renesans
palce dłoni w pięść zaciśnięte
gest: siła przetrwania
z gruzowiska przebita na szczycie
ogromne zwycięstwo
ciężar zrzucony
resztką sił wypełzam- to cud
bo podnieść się
prawa nie miałem żadnego
wykończony wielce
podnoszę się w radości
sił brak by krzyczeć
by weselić się
spluwam resztą pyłu w gruz
pogodzon dziś z przeszłością
narodzony na nowo
spoglądam w słońce pijąc ciałem ciepło
przeżyłem
choć nikt nie przybiegł z pomocą
przetrwałem
choć odkopać musiałem włanymi rękoma
gruz co z życia pozostał
brnąłem ku odrodzeniu
za kropką blasku
prowadziła mnie wyżej i wyżej
bym znowu mógł żyć
Komentarze (3)
Gdy upadamy, to nauka niech od dzieci pochodzi, one
wiedzą jak się podnieść po upadku, pozdrawiam.
Bardzo wymowny wiersz. Gratuluję.
każdy ma pełne prawo do tego by powstać nawet po
największym upadku :)