Renesansowy spacer
podczas spaceru po przeuroczym Kazimierzu Dolnym
Wśród nastrojowych nut kapeli
przemierzam wąskie rynku bruki,
gdzie pachnie wokół średniowieczem
i Łokietkową widać wieże
W kościele słyszę - brzmią od wieków,
stare organy budząc zmysły,
w miejscu malarskich inspiracji,
perle polskiego renesansu
Słynne nad Wisłą przed wiekami
jak Kazimierska niesie sława,
wybudowane z wapiennych skał
dawne spichlerze dumne zbożem
Idę za miasto bez pośpiechu
nieskazitelne - bez przemysłu.
W wąwozie nagich drzew korzeni,
chłodu zaczerpnę w upalny dzień
Wracam na rynek białym koniem
z bryczką sprzężony kiwa głową.
Drożdżowy kogut - symbol miasta
przy studni marzeń czeka na mnie.
Komentarze (46)
Piękny wiersz. Wystarczy pojechać do Kazimierza
Dolnego i można pisać takie fajne wiersze No, no...
Pozdrawiam. Miłego dnia...