resorpcja
Wiersz napisany wspólnie z Florianem - dziękuję CI (myślałam że zaginął w akcji)
fosforyzacja. po bezkresnych korytarzach
porusza się płomień. blask,
człekokształtny
uważaj, mogę spalić.
nawet się nie spostrzeżesz
kiedy palce wnikną wewnątrz
- grozi półpoważny mężczyzna
manekin poruszający niewidzialne
motyle
błądzimy obaj po zakamarkach
jakbyśmy byli tylko wytworem wyobraźni
nie istniało nic poza (ogień plus ogień
- i wychodzi biel)
wiem banał, ale gdy wstaje ranek,
wydobywają się niezrozumiałe okrzyki
Komentarze (31)
karat dziękuję:)
A po nocy dzień się zjawia świtem,
jak widać czasem i z krzykiem!
Pozdrawiam!
dziękuję i pozdrawiam
Stworzylicie bądzo ciekawy duet pozdrawiam
Intrygujący, z mrożącym krew w żyłach zakończeniem.
Pozdrawiam.
Intrygujący, z mrożącym krew w żyłach zakończeniem.
Pozdrawiam.
Woluśśśs dzięki :)
kalokieri:) miło Ciebie widzieć
Dobry.
Halinko pozdrawiam :)
Długa noc i tyle się dzieje z półpoważnym
mężczyzną...oby z zyskiem...
pozdrawiam serdecznie
dziękuję kochani:) pozdrawiam
Świetny efekt "pracy zespołowej". Bardzo się podoba
Wasz wiersz :)
Super.Pozdrawiam.
Witaj Ewuś:) Jak przeważnie znów mnie zaskoczyłaś.To
się Tobie wyjątkowo często udaje:)
Pozdrawiam serdecznie:)