Retrospekcja
Kto mi skradł tamto zachwycenie,
tą siedmiobarwną, letnią tęczą,
kto zabrał moje dziecięce zdumienie,
mrówką, zbyt ciężkie jarzmo niosącą?
A gdzie intensywne przeżywanie
baśni, tysiąca i jednej nocy?
Gdzie ta firanka, wiatrem ruszana,
co żaglem była na okręcie?
Zbyt prędko dzieje się życie moje.
Noc dzień pogania, gasi światła.
Dzień wstaje nowy, ja nie pamiętam,
jak się oczyma dziecka patrzy.
W pogoni za życiem coś straciłam,
zgubiłam siebie za progiem lat.
Wśród spraw, tak wielu niepotrzebnych,
inne spojrzenie, inny świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.