rój(a)
nie proszę o litość
okrzyknięta królową znam hierarchię roju
nie chcę przedawnienia - tym bardziej
wariujesz
im zacieklej bronię zakazanych lotów
poza dźwiękiem ula są ścieżki w
powietrzu
kiedy je wspominam dokładnie i czuję
z podniesioną głową nie załamię głosu
lubisz się katować więc opowiem wszystko
jak było mi dobrze kiedy tak frunęłam
na niepewne łąki w przebraniu motyla
spijać obcy nektar - nie przeciwko tobie
ale żebyś widział
spełniona nie żądlę
Warszawa, marzec 2009
Komentarze (21)
lepiej, żeby tego nie czytał, a moze powinien ;)
stary wiersz, a ja dopiero teraz dostrzegam w nim
mądrość życiową. teraz wiem czemu już nie "żądle"
wierszem :)))
Ciekawie piszesz, zachwycam się "z podniesioną głową
nie załamię głosu"
Puenta wieńczy ten świetny przekaz. Warto było do
Ciebie zajrzeć, pozdrawiam-:)
Dzięki Kochani za poczytanie ;) Pozdrawiam :)
Obserwowanie rzeczywistych pszczół jest chyba
interesujące. Czynności które wykonują pszczelarze jak
antyczni giganci, na granicy wspólnych potrzeb.
Jak zwykle u Ciebie dobry i mądry w przekazie wiersz.
Podobają mi się słowa: "ale żebyś widział spełniona
nie żądlę" - ja też tak mam.
super :)
Bardzo dobry.
ooo... dobre :-) przemyślane metafory, zwarta całość
:-)
fajny wiersz. Ty może nie żądlisz, ale ktoś użądlić
może ciebie.
mi rowniez sie podoba pozdrawiam
bardzo się podoba.
Świetnie.
Obce łąki - zebyś widział, że jesli dasz mi to, co
powinieneś dać - to, co sprawi, że poczuję się
spełniona - nie będę żądlić:)
a może i inaczej:)) ale ja czytam sobie tak, no i cos
tam jeszcze więcej na początku wiersza widzę:)
kurczę, chyba za wesoły był mój koment, po limerykach
Vicka?:) bo tu najmniej chodzi o łóżko, raczej o
wolność w związku, o takie spełnienie walczy peelka...
popieram absolutnie przesłanie wiersza:)
Świetny, mocna puenta