Rok bez Ciebie.
Rok minął we wrześniu.......
To, co dane mi było widzieć….
Blask Twych oczu,
Dwóch niebieskich wodospadów.
To, co dane mi było pieścić i
dotykać…
Linia Twych ramion, dłonie, stopy,
Cały Ty chroniłeś i dawałeś ciepło.
To, co dane mi było słuchać…
Proste słowa dające życie,
Czułe gesty- język naszego ciała.
A dziś ulica jest jakaś szara.
Jest ponuro zimno i mokro.
Idę sama, wracam niewiadomo skąd.
Obok zwykli ludzie,
Lecz ja ich nie widzę, nie chcę nic
czuć…
To, co z własnej winy straciłam…
Zamknęłam oczy,
Ręce włożyłam do kieszeni,
Zaczęłam krzyczeć na dźwięk Twego głosu.
To, co już przepadło i nie wróci….
Ten blask, ten dotyk, to jedno słowo:
„Kocham”.
To, co myślisz teraz o mnie, co
czujesz…
Na nic już dziś nie będzie szansy.
Może jedynie na walkę ze wspomnieniami.
Komentarze (3)
Trochę wiary a będzie dobrze. Na mgłę miłości
najlepsza zywa miłość. +. Pozdrawiam
piękny, bardzo smutny wiersz..mam nadzieje,że z każdym
dniem będzie lepiej, bo ponoć czas goi rany..
walka z wspomnieniami jest jak walka z
wiatrakami...piekny,pelen szczerych i prostych wyznan
wiersz.Wspolczuje i zycze slonecznych dni