Rola zmysłów
Dawno temu na planecie Ziemia
Żyli sobie Adam i Ewa
Na drzewie siedział wąż niesforny
Ponoć do grzechu ich nakłonił
Mijały lata i niezmiennie
Świat zaludniało nowe plemię
Aż człowiek zaczął tracić wszystko
Nadciągnął kryzys znaczenia zmysłów
Jeszcze patrzymy, lecz w monitory
Nie w oczy ludziom, których kochamy
Jeszcze mówimy – wirtualnie
Lecz coraz rzadziej dotykamy
Jeszcze słuchamy, lecz czy słyszymy?
Smak już niewiele dla nas znaczy
Dzieci z probówki to przeżytek
Nie chcę być dzieckiem neostrady
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz , traktujący otwarcie wrogo nowe
okno na świat ... +++
Niesamowite metafory "dzieci neostrady", "wąż
niesforny". Piękne przesłanie, dobry temat , na
czasie. Dziękuję.
Hmmm... Może wcale nie jest tak źle? Ale dobrze też
nie jest faktycznie...
No jeszcze tego by brakowało - dzieci neostrady.
Faktycznie zamiast wspólnie przesiadywać, rozmawiać,
bawić się siedzimy przed ekranem a na dodatek kłócimy
się kto w kolejce do myszki