Romans
Świt spija z nocy,
małymi łyczkami atrament.
Wiem, że już odchodzisz,
tęsknota pozostaje.
Spotkamy się ponownie
na dróg rozstaju.
Przybędziesz, gdy gwiazdy
zbledną dzień witając.
Nie spóźnij się, proszę.
Skróć oczekiwanie,
zbyt krótko trwa
to nasze spotkanie.
Ona czarna, roziskrzona.
On anemiczny i blady,
od zarania dziejów
w romans uwikłani.
Komentarze (40)
Ślicznie i bardzo romantycznie. Pozdrawiam milutko.
piękny, magiczny wiersz o romansie starym jak świat:)
pozdrawiam niedzielnie
wieczny romans, aż po skończenie świata, ładny wiersz
- spijanie atramentu cudne.
Uroczy wiersz pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz. To chyba najstarszy romans
świata. Serdeczności.
Śliczny wiersz:)
Witaj virginio20. Prawdziwy romans pośród
przyrodniczych zjawisk i świetny wątek do wiersza.
Podoba mi się wiersz, bardzo. Pozdrawiam ciepło:-)
Piękny wiersz
ach, romanse i mezalianse
Jak dla mnie to naprawdę dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Virginio, paaa