Rozbudzę miłość
Szalony z miłości, jakże szaleńczej
Na wietrze puszczam, marzeń latawce
Niech sięgną nieba, jak w dal zapatrze
I wyżej jeszcze, by było ich więcej...
Pierś swą otworzę, serce w niej budząc
Pragnienia wygasłe i zmysły ospałe
Uczuciem gorejąc w myślach rozpale
Nadzieję na miłość, ogniem ją studząc...
autor
aegrimonia
Dodano: 2005-11-07 19:34:30
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.