rozhuśtana (no jak?)
zdrowy rozsądek?
i mówię
i pytam
i płaczę
i krzyczę
no jak?
dlaczego? dlaczego? dlaczego?
i nie przychodzisz
i nie przytulisz
i nie pocieszysz
telefon wciąż milczy i milczy
za długo już tak, już tak
to inna ja, nie ja, bo mnie już nie ma
a my?
to kiedyś, zbyt dawno, odlegle tak
i nie pamiętam, i już nie czuję
twój oddech, twój zapach, twój smak
i jak? i jak? wciąż na opak
jak rak do tyłu bo już nie na wprost
po skosie, za często na bok
i leżę, i leżę, nie czuję już nic
nadchodzą burze, odchodzą sny
to wiem, tylko to wiem
za zimna ta woda, za gęsta krew
za ostra żyletka, zbyt dławi ten sznur
gałąź zbyt pewna, a pociąg tak gna!
to inna ja, nie ja, nie ja
bo mnie już nie ma
to wino, to wino tak szumi w głowie
i kręci, i kręci się świat
w prawo i w lewo
lecz jak skończyć?
no jak?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.