ROZKOSZ(NE) EREKCJATO
najpierw
delikatnie, powoli wyjmuję
potem...
pieszczę w dłoniach - nie żartuję
patrzę
jak rośniesz, jak się naprężasz,
wrażenie
mam, że w szwie już pękasz
w końcu
mogę cię włożyć i poczuć
rozkosz
jaką mi dajesz codziennie
od nowa...
pończoszko stylonowa
2008-10-29
autor
Yeja
Dodano: 2008-11-05 04:37:00
Ten wiersz przeczytano 1233 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Super...Bardzo mi się podoba...hihihi - głodnemu
zawsze chleb na myśli :)
Świetna zabawa słowem, ta dwuznaczność... heh, a
pomyśleć można o czymś innym. Brawo!
A co niektórzy sie spodziewali innego zakończenia,a tu
masz...rozczarowanie hihi. Bardzo udany utwór:)
A już sądziłem, już, już myślałem, a tą pończoszką,
nabrać się dałem.
No wiesz...takie erekcjato przed snem ? ...to chyba
żeby mnie rozdrażnic a szczególnie tym zakończeniem ,
że to nie to co mylałam...ale wybaczam, bo super !