Rozkuwanie myśli
„Rozkuwanie myśli”
W niemych dniach jest tyle krzyku
wołania, zatrzymania i nieuznania
w nich to brak choćby słów kilku
najwięcej zaś smutku odegnania
Bez próśb, co w zależności pozostaje
w dumie, co ją na ołtarzu postawiono
w zaczekaniu czas wolno jakiś oddaje
brakiem powagi bezmyślnie oznaczono
Po kres i tak już do końca przeminie
kiedyś w innym życiu już nie nastanie
bezpowrotnie na zawsze już zginie
tak, jak objawiło to już kiedyś zaranie
Nie szkoda tych słów, co już popłynęły
tych dni, które objawiły się nadzieją
uczucia te, co się zaledwie dotknęły
teraz jednak minęły i już się nie dzielą
Czy żal jakiś pozostał, czy smutek może?
Nawet nie to, co zwykło się odczuwać
to chwila tylko i nic poza nią mój Boże
nie ma co tego w zbroję żelazną zakuwać
Nie po drodze, nie w czas i sposobność
myśl teraz w kształcie znaku zapytania
powstała chytrze jakaś niedogodność
Powrócić wypada do genezy zarania?
13.07.2016 r. godz. 9:58
Elizabeth
Komentarze (18)
Annna2
Tego głosu poza nami nikt nie słyszy, mimo wysyłanych
znaków. To określony sposób zachowania, spojrzenie,
smutek, łzy ukradkiem ronione, wycofanie, zaniechanie
i wiele innych. Dlaczego nikt tego nie zauważa i nie
reaguje? Pytanie o Miłość bliskich. Udają, nie widzą,
nie chcą widzieć zmian? To przykre, a wystarczyłoby z
pewnością porozmawiać. Zapytać o powód i przyczynę
tego stanu. Dlaczego obojętność przybiera na sile w
naszych czasach?
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie Anuś ;-)
AMOR1988
Tak, to takie rozeznanie z czym ma się do czynienia.
Jakich wyborów i decyzji można i trzeba dokonać.
Dziękuję i pozdrawiam miło ;-)
A dusza krzyczy najgłośniej.
Na pomyślenie wiersz. Dobry.
Taka rozkmina i takie traktowanie myśli jest
potrzebne.
Kazimierz Surzyn
Bardzo pięknie dziękuję Kazimierzu, jest mi bardzo
miło ;-)
Pięknie pozdrawiam i życzę udanego wieczoru ;-)
Bardzo ładnie poprowadzona, życiowa melancholia,
pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Maciek.J
Dziękuję bardzo pięknie ;-)
Pozdrawiam miło ;-)
Halszka M
Tak, masz rację. Jednak czasem je tracimy z pola
widzenia i odczuwania, z uwagi na niezrozumienie lub
obojętność. Czasem też bywa tak, że nie potrafimy
wziąć tego co nam jest ofiarowane. Brakuje nam
jakiegoś czynnika, który nam to coś umożliwia.
Pozdrawiam z radością ;-)
bardzo ładna życiowa melancholia
Wiersz z tych, co zatrzymują.
Trzeba z uwagą wczytać się w jego treść, aby zrozumieć
jego przekaz.
Dla mnie mówi o tym co w życiu jest cenną wartością:
Nadzieja, wiara, miłość.
Pozdrawiam serdecznie :)
mala.duza
To cena, którą płacimy wyrzekając się Boga. Sami jak
się okazuje niewiele możemy zdziałać. Nie zatrzymamy
tego, co sami uruchomiliśmy jako ludzkość. To ponad
nasze siły i możliwości. Czasem tak myślę nad sloganem
typu W JEDNOSCI SIŁA. Może tu jest klucz do wszelkich
sukcesów. Tylko jak nakłonić ludzkoćć do jedności, gdy
dzielimy się coraz to bardziej agresywnie?
niemoc...ogarnia ten tutaj świat i ten co nas otacza
sturecki
Prawie rozkute. ;-)
Nie ma co zatrzymywać i rozpamiętywać tego co nie
służy do niczego.
Dziękuję pięknie i pozdrawiam miło ;-)
Utwór jest refleksją nad życiem. Cisza dni niemych,
zatrzymanie wewnętrzne, jakieś wołanie i
niezrozumienie. Jest próba zrozumienia uczuć i myśli,
rozkuwania ich. Jest przemijanie, niepowtarzalność
chwil i pamięć o nich. W wierszu tkwi refleksja nad
kondycja ludzkiego umysłu i jego sposobem radzenia
sobie z czasem.
Mój głos.
anna
Dokładnie tak, a nawet myśli i słowa mają moc
sprawczą. Kiedyś myślałam wiele i mówiłam, że
chciałabym mieć swoją pracownię. Jednak nie było na to
najmniejszych szans. Teraz mam, może nie pracownię,
ale całkiem spory kącik w pokoju. Marzenia się
spełniają, ale trzeba o nich mówić i wiele myśleć.
Gdzieś w przepastnej przestrzeni kreuje się to, czego
nam potrzeba. ;-)
Dziękuję pięknie Aniu i życzę cudownego dnia.
Pozdrawiam z radością ;-)