Wiktoria – zwycięstwo
Dla mojej średniej córki, która stanęła przed trudnym wyborem w swoim życiu.
„Wiktoria – zwycięstwo”
Pod twym parasolem kilka odnalezionych
wcześniej myśli
Nad nim z szarości barw spływa wczorajszych
łez fontanna
Tworząc w twoich dłoniach jak winogron
okazałych kilka kiści
Jednak znów szczęśliwa z ciebie całkiem
atrakcyjna panna
Gdybyś zechciała tylko szczerze patrzeć
tęczy prosto w oczy
Zaufać grze palety kolorów na parkiecie
niebieskiego nieba
Rozpluskane w kałużach kroki tańca razem
zgrabnie łączy
Niczego więc z tego dnia deszczowego więcej
już nie trzeba
W zapomnieniu na chwilę sekunda minutę, a
ona godzinę goni
Zatrzymaj więc tymczasem … swojego rydwanu
rącze konie
Czas łaskawy dla ciebie na chwilę twoją
przyszłość odsłoni
Wkrótce laur zwycięstwa przywdziejesz na
swoje obie skronie
Cierpliwość, praca i konsekwencja twoimi
kropelkami deszczu
Teraz zebrane, jak winorośli dorodne grona
na winny toast
Zawierzysz raz jeszcze swej przyszłości i
swojemu wieszczu
Teraz chwilowy smutek tworzą z radością
osobliwy kontrast
W ciszy zadumy jeszcze przed chwilą pod
parasola czaszą
Co krople deszczu z nią grały do tańca
nieznaną ci melodię
Światła kolorowe ulicy tego dnia powoli już
do snu gaszą
A tu słychać dźwięki. Deszcz gra dla ciebie
wesołą rapsodię
28.2.2017 r. godz. 20:58
Elizabeth
Teraz po latach mogę powiedzieć, że to był dobry wybór ;-)
Komentarze (40)
AMOR1988
Dziękuję bardzo pięknie i miło pozdrawiam ;-)
Piorónek zbójnicki
To nic, że teraz może znikomy jeszcze procent ważne,
aby był przyrost. To jest proces, a jak każdy
potrzebuje czasu i właśnie chodzi o ten czas, którego
w moim odczuciu nie mamy zbyt wiele. Trzeba też pewnej
pokory, oprócz poświęcenia i zrozumienia. To ciężka
praca przebić się przez ścianę z betonu. Opór przed
zmianami ogromny, więc tym bardziej potrzeba
determinacji.
Odpowiedź na pytanie - po co żyjemy, jest oczywista -
dla Miłości. Mamy tu jej: doświadczać, okazywać, uczyć
jej, mnożyć ją. Ona ma być filarem, fundamentem
naszego życia.
Czy jesteśmy sami? Myślę, że nie, a czasami myślę, że
wszyscy ci, którzy kiedyś żyli i odeszli z tego
świata, egzystują (może w różnych formach) na innych
planetach, odległych o neony lat od ziemi, w postaci
dostosowanych do panujących tam warunków). Wyobraźnię
na ten temat wykorzystują reżyserzy w swoich filmach.
Dziękuję i życzę udanego dnia. Pozdrawiam ;-)
No tak.
Takie spostrzeżenia są cenne.
re:
Eliza Beth.
Niestety, jest nas znikomy procent; choć, on stara się
jakoś podnieść na duchu(w duchu) swoją epokę
poświęceniem(?)w oświecenie. To wymagałoby
racjonalnych zmian w myśleniu, i tu jest topic! I
pytania: dlaczego żyjemy, po co żyjemy, czy jesteśmy
sami? Itd...
Pozdrwiam również z refleksją na dzisiejszą noc -:)
Kazimierz Surzyn
Każdy wybór i decyzja jest jakimś ryzykiem, ponieważ
nie zawsze do końca znamy okoliczności w danym
temacie. Nawet rozważenie konsekwencji i skutków ich,
nie gwarantuje w dalszej przyszłości pomyślności i
sukcesu, stąd ta trudność.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam miło, życząc udanego
wieczoru ;-)
Z podobaniem przeczytałem refleksyjne przesłanie, oby
dobrze wybierać, chociaż to nie jest za każdym razem
proste, pozdrawiam ciepło.
Też to obserwuję. Aby złapać dzień, przeleciało, a
jutro od nowa. Niczego nie wnosząc pozytywnego dla
świata. Czysty niczym niepohamowany konsumpcjonizm i
egoizm. Brak odpowiedzialności i niedojrzałość
mentalna. Niestety ;-(
Serdeczności życzę ;-)
kochana... jedni to wiedzą inni maja to gdzieś ...
konsekwencje dzisiaj - nikt i nic carpe diem ...
niestety
mala.duza
To jedno, ale trzeba mieć też świadomość ich
konsekwencji i skutków, a te nie zawsze się da
przewidzieć w sieci zależności i współzależności.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam miło ;-)
oj aj te wybory - sa i będą - tak to już jest ... w
naszej codzienności
Piorónek zbójnicki
Ok. to super, cieszę się. Trzeba zachęcać jak
największą rzeszę ludzi do tego (oświecenia) i im
szybciej będą w procesie tym lepiej dla ludzkości
globalnie i może będziemy mieli jakąś szansę na
przetrwanie tu na ziemi, zanim wszystko zniszczymy
swoją destrukcyjną działalnością.
Porozumienie, dialog to podstawa, zrozumienie to drugi
w tym krok.
Pozdrawiam z refleksją ;-)
re:
Eliza Beth.
Dokładnie! Ja to wiem i praktykuję,więc uważam,że bez
słów jesteśmy w stanie się zrozumieć nawet w wierszu.
Pozdrawiam cię, jeszcze raz!
Piorónek zbójnicki
Nad wszystkim można pracować i doskonalić. Wiele osób
z widocznym np. kalectwem fizycznym, odnoszą
spektakularne wyniki i sukcesy. Większości osobom
zdrowym nawet się nie śniło o nich, aby mogli im w tym
dorównać. To dowodzi temu, że praca nawet jaka by nie
była zawsze przyniesie efekty. To dotyczy również
aspektu mentalnej sfery człowieka. Oświecenie
przychodzi wraz ze zmianą sposobu postrzegania i to
się nazywa Metanoja. Wszystko jest procesem lub w
procesie, które potrzebuje czasu i pracy jak wszystko
co dobre i złe.
Nie przeszkadza mi osobiście, że się tutaj
rozpisujesz. Inni zawsze mogą zaprotestować ;-)
Pozdrawiam milo ;-)
RE:
Eliza Beth.
Tak! Zgadzam się z tobą ,a pomyłki wymarzmy, bo to nie
pomyłki-:)to coś więcej.
Na pewno rozumiesz stopień, w jakim potencjał jest w
stanie
przewyższyć ograniczenia; mowa tu o absolucie — czy
ktokolwiek dąży do oświecenia, mając na uwadze
ważniejsze sprawy?
Tu! Chodzi o nasz czas.
Pozdrowionka i przepraszam ,że rozpisuję się tak pod
twoim wierszem.
Pozdrowionka ślę!
Andrzej13
Dokładnie, niech także gra nam wszystkim ;-)
Pozdrawiam miło ;-)