Rozłączeni ...elegia...
Wiersz dedykuje Gabrysi wspaniałej kobiecie Specjalnie dla niej napisany
Był szary dzień niebo płakało
a deszcz niczym łzy stukały o parapet.
Tęsknota i smutek ogarnął jej serce.
Lubiła taką pogodę jest przecież taka
magiczna.
Na ulicach pustki
tylko nieliczni postanowili wybrać się na
spacer.
Pomyślala, że samotny spacer dobrze jej
zrobi
Spacerowała pustymi ulicami pełnych
błotnistych kałuż.
Myśli jej blądziły zupełnie gdzie
indziej.
Wszystkie wspomnienia odtwarzały się na
nowo.
W uszach słyszała jego ulubioną melodię
Przed oczami miała jak w czarnobialym
filmie obrazy wydarzeń
Mijała uliczne latarnie gazowe kolorze
szarym o odcieniu brunatnym
rzucały żółto bure światło odbijające się w
kalużach.
Nie chciała tam iść wzbudzał w niej tak
wiele wspomnień.
Ale stało się nie wiedziała jak tam się
znalazła.
Gdzie dawniej rozmawiali o wszystkim i o
niczym.
Świetnie się dogadywali mimo teraz
kilku chwil tak szybko zapomnianych.
Istnieje wiele światów my jesteśmy sami
Jest mnóstwo ludzi a my jesteśmy sami
Jest wiele małych uroczych miejsc na
świecie
A my jesteśmy w nich osobno
Są dwa serca które biją dla siebie
Jest czarowny iglasty lasek niedaleko
domu
Jest tysiące świerków tęskniących do
siebie
Jest wiele rzek które nie prowadzą nas do
siebie
Stoi smutna niebieskooka kobieta na drodze
0bok niej był piękny domek na kolorowym
dywanie z kwiatów w ogrodzie
Jak ich całe przeszłe życie, które
przeszło.
Jest dwoje oczu,które szukają ciebie
I my na fotkach wpatrzeni w siebie
Jest początkujący poeta,który próbuje
sił
Zarażony bakcylem poezji przez ciebie.
A jego wnętrze; dostrzegła łzę
gdy spojrzał na nią błękitnymi oczami
Czy to jest tylko chwila?
może sen który zaraz się skończy.
Nikt nie chciał żegnać
By znów wrócić do szarej rzeczywistości.
Nie chciała niszczyć przeżytych cudownych
chwil
więc nie było zbędnych pytań.
Tak mijały godziny, dni i miesiące.
Desconectado "elegía"
Era un día gris el cielo estaba llorando
como las lágrimas y la lluvia sacudió en el
alféizar de la ventana.
La tristeza se apoderó de su corazón.
A ella le gustaba el clima por lo que hay
que mágico.
En las calles vacías, sólo unos pocos han
decidido salir a caminar.
Yo pensaba que caminar solo ha ido bien
lo hará.
Caminaba por las calles vacías llenas de
charcos de barro.
Sus pensamientos vagaban en otra
parte.
Reponer todos los recuerdos de nuevo.
Los oídos han escuchado su melodía
favorita
Ante los ojos estaban película en blanco y
negro como las imágenes de los
acontecimientos
Calle pasó los faroles de color marrón
gazoweo
fundido bure luz amarilla reflexiones en
los charcos.
Ella no quería ir allí evoca tantos
recuerdos.
Pero ocurrió que no sabía cómo ser
atrapado.
Donde antes se hablaba de todo y de
nada.
Se llevaban bien, aunque ahora
unos momentos tan rápidamente
olvidado.
Hay muchos mundos, estamos solos
Hay un montón de gente y nosotros mismos
somos
Hay muchos peque?os lugares con encanto
en el mundo
Y estamos en ellos por separado
Hay dos corazones que laten por ti
Es glamoroso bosque de coníferas cerca de
la casa
Hay miles de abetos se pierda uno al
otro
Hay muchos ríos que no nos llevan el uno
al otro
De ojos verdes mujer está triste en el
camino
y al lado de su casita en el jardín de
colores hermosos
Como toda su vida pasada que ha pasado.
Hay dos ojos que te buscan
Y nosotros en fotkach mirando el uno al
otro
Es un poeta en ciernes, que trata de forzar
a
Infectados germen de la poesía por
usted.
Y en su interior, vi una lágrima
miró a los ojos azules
?Es sólo un momento?
usted puede dormir pronto habrá
terminado.
Nadie quería decir adiós
Para volver de nuevo a la realidad
aburrida.
Ella no quería destruir el pasado momentos
maravillosos
lo que no hubo preguntas.
Así pasaron las horas, días y meses.
Cóż spróbowałem coś innego napisać.
Komentarze (2)
I znowu udało mi się poczytać wzdychając i tęskniąc do
dalszego ciągu :)
Volar piękny wiersz, świetnie piszesz może trochę ze
stylistyką nie tak ale to jest piękne, właśnie coś
takiego przeżywam ale dziś przyjaciółka uświadomiła
mi, że gdyby kochał naprawdę nic ale to NIC nie
powstrzymało by go od stania przy mnie i wspierania w
sytuacji w jakiej oboje się znaleźliśmy ale się
wycofał po prostu widocznie nie kochał...