Rozmowa
nie wiem dlaczego, ale naprawdę dobrze się wtedy czułem, taki spokojny i z bezpiecznym sercem, chociaż nadziei nie ma.
zapytałem czy chce
oglądać ze mną gwiazdy,
a ona ciągle siedząc,
milczała ze spuszczoną głową.
dopiero po chwili zrozumiałem,
że to cisza z nią rozmawia.
podniosła wzrok zapraszając:
" usiądź obok mnie"-
nie otwierając nawet ust.
Usiadłem, podziwiałem gwiazdy,
a w zasadzie jej twarz.
tak prawie wtuleni w siebie,
nie znając swoich uczuć,
rozmawialiśmy milczeniem z niebem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.