Rozmowa z....
Tak dziś przyszedłem do Ciebie, Boże
stanąłem przed Tobą
z głową uniesioną , z pytaniem na
ustach....
Ale Ty milczysz, jak posąg kamienny...
Odpowiedzi nie udzielasz mi...
Więc głowę opuszczam odwracam spojrzenie od
Ciebie, odchodzę od Ciebie...
Bez wiary... bez odpowiedzi...
autor
dj_liberator
Dodano: 2007-04-12 11:39:22
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.