rozmowa z demonami
spójrz...
ostrożnie ale pewnie
na okrytą złem ziemię
widzisz?
podsycane płomienie zła
ludzkie serca miażdżone zazdrością i
zawiścią
czerń ludzkich myśli
stawiająca fundamenty dla przyszłych
pokoleń
duchota ich fałszywych słów
mdłości od ich obłudnych czynów
spójrz
pokruszony ten świat
marny ten świat
narysowany na wierzchu dłoni
delikatnie ołówkiem
oparty na myślach o niczym
stań na żyznej ziemi
zniszcz nienawiścią ich nienawiść
bo tylko takim językiem
mówi zmartwychwstała ziemia
a ja go nie słuchałam
złapałam szczęście za ręke
na przekór prawdzie
pomóż mi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.