Rozmowa kogoś tam nie o smierci...
Nie je jestem
biała od starości hamletowska czaszka,
Być czy nie być?
Dialog pytań, boska komedia
nieboska igraszka.
Nie patrz chciwie głęboko
w oczy których już dawno nie ma.
Oczy pełne złudzeń, pustego
zwątpienia...
W oczy szare prawdziwie smutne
niczym wykute z kamienia.
Nie tęsknij naiwnie do mniej milczących
ust.
Umarłej duszy
pragnieniem słów
nie wzruszysz...
Wątłe wspomnienie
wargi wygięte
krzyczą,że zapomniały
jak pożądać szalenie.
Chmurny cień
niewzruszone białe oblicze kroi.
Wielki, który trzymasz kruche życie
w bladej dłoni,
posągowy Hamlecie Ty drżysz?
I drży włos Twój siwy na zmęczonej
skroni.
Wstydliwy mędrcu pokolenia,
Ty się boisz?
Boisz się istnienia?
Jeżeli napiszecie słowo, to będę bardzo szczęśliwa:P
Komentarze (2)
Nie jest źle ale wiersz zyskałby przejrzystość
podzielony na zwrotki. Pozdrawiam ciepło.
Ciekawa rozmowa - pozdrawiam