Rozmowa z Tatą
Siedzisz sam w rogu czterech ścian
myślisz:”Co Ci Boże dam?
Za Twe dobre dary,
których nie ma miary.
Za Twe Panie serce
i Ojcowskie ręce.
One dziś mnie przytulają
i otuchy dodają.
Mój Tatusiu kochany
od Ciebie Zbawiciel jest dany.
On mnie zbawił
od piekła wybawił.
Teraz mój krok.
Boże pomóż nie wejść w mrok.
Ojcze przy mnie idź,
niech prowadzi mnie Twa nić.
Z nią dojdę do Ciebie,
Bo chcę być z moim Tatą w niebie.”
autor
duszek2910
Dodano: 2006-11-11 21:54:44
Ten wiersz przeczytano 1312 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.