Rozmyślenia
Rozmyślali dwaj faceci
Który pierwszy ja przeleci.
Ona piękna, dziewka cała
Ma na imię słodka Sara.
Blondyn myślał dość kosmato
Mogę być z nią, ale w lato.
Pójść do lasu na polankę
Tam rozpocząć swą sielankę.
Na kocyku bez komara
Wyraziła zgodę Sara.
Więc usiedli tutaj sami
Rozbierając się oczami.
Marząc tylko o swym ciele
A nie działać nazbyt wiele.
Ciepły wietrzyk lekko dmucha
Las już czekał, las ich słuchał.
Ułożyli się wygodnie
Blondyn już miał ściągnąć spodnie.
Lecz mu szelki przeszkadzały
A interes bardzo mały.
Więc nie doszło do zbliżenia
Zamknął oczy z rozpaczenia.
Brunet myślał: Takich wielu!
Wezmę Sare do hotelu.
Po kieszeniach szukał kasy
Bo ta Sara pierwszej klasy.
Zasługuje na wygody
A nie w lesie bez przygody.
Apartament już najęli
Komfort tam już wielki mieli.
Umyć chcieli się z rozpędu
By nie dostać sex obłędu.
Żyli zawsze w samotności
Tak pragnęli dziś miłości.
Co to będzie o laboga !
Poślizgnęła mu się noga.
Więc oboje padli raczej
Ona pod nim, nie inaczej.
Wielkie rzeczy rany boskie
Już dotykał ja swym noskiem.
Lecz się łzami swymi zalał
Wszak interes nie powstawał.
Więc już przestał się zabawiać
Musiał zejść z niej, musiał wstawać
Morał z tego nie wesoły
Nawet kiedy facet goły.
Mówię ci to po kryjomu
Sex uprawiaj tylko w domu.
Komentarze (2)
Jest równa ilość sylab, równa średniówka w całym
wierszu, po czwartej sylabie, przez co wiersz płynie,
czyta się dobrze. Chyba poprawiłes, po komentarzu
błońskiejM. Mam tylko jednio zastrzeżenie, często
powtarzasz"już"...już najęli, już wielki mieli, już
dotykał, już przestał...i tak dalej.Powtarzające się
słowa źle wpływają na jakość wiersza. Niewesoły-chyba
powinno być razem, ale masz poczucie chumoru, podoba
mi się jak piszesz. Z przyjemnością przeczytałam i się
uśmiałam, wiec spełnił swoje zadanie. Pozdrawiam. :))
Ciut przydługie, miejscami traci rytm, radzę trzymać
się równej liczby sylab w wersie. Rymowanka rządzi
sie swoimi prawami, niestety :) . Generalnie , jestem
na tak.