Rozpaczliwa nadzieja
Uśmiech tak szczodry,
że aż twarz w szwach pęka.
Nie wiesz jak długo ma trwać ta udręka.
Niszcząc ostatek strachu i trwogi
wielka odwaga stawiając człowieka na
nogi
do umysłu się wdziera,
a rozpaczliwa nadzieja
serce pożera.
Podniecenie gardzi potrzebą miłości.
Krew krzepnie w żyłach, kruszeją kości.
Smutek z powrotem do źródła ucieka.
Gniew chowa płomienie do wnętrza
rozgrzanego człowieka.
Radość krzycząc gardło zdziera,
a rozpaczliwa nadzieja
serce pożera.
Maska sztuczną daje ci ochronę,
a różowe okulary mają także ciemną
stronę.
Twa psychika w fałszu tonie.
dusza od determinacji płonie.
Twe odbicie z lustra do ciebie strzela,
a rozpaczliwa nadzieja
serce pożera.
Komentarze (1)
Bardzo ciekawy tekst. Podniecenie istotnie gardzi
miłością, bo u facetów są z innych światów. Pozdrawiam