Rozpa(trz)cz
Nie rzucim ziemi...
Pod Twą obronę!
w księżyca powodzi
koniec niebieski we wrota wchodzi
i szatan płaszczem otula ponurym
okrywa białość najjaśniejszej góry
Pod Twą obronę!
o Panno w lśnieniu
rozegraj swą mocą na łask promieniu
bij aniołami wolności w świątyni
bo strach w naszych duszach zły siew
poczyni
Pod Twą obronę!
w blasków powodzi
moc Najwyższego niech prędko schodzi
niech pierś dziewicza pod lilią białą
świat duszy swojej przemieni w ciało
Pod Twoją obronę!
Komentarze (27)
na mnie*
Niesamowity wiersz, zrobił na nie duże wrażenie -
niezwykle uporządkowane strofy, wiersz emanuje ogromną
siłą.
Wiersz pełen niepokoju,co zresztą nie dziwi w obecnym
czasie.
Pozdrawiam:)
Pod Twoja obronę - podobno ta modlitwa wiele może:)) -
Szatan nie wygra.
Ładnie, brzmi po części jak modlitwa
Pozdrawiam
Przeczytałam:) pozdrawiam
Ten gorący temat nie daje mi spać...Ale cóż możemy
zrobić?
udany, dramatyczny przekaz:) pozdrawiam
Przeczytałam kilka razy i przy każdym czytaniu czułam
niepokój. Miłego dnia.
Ujmująca za serce antyfona +)
Rota, dojmujący. Pozdrawiam Celina:-)