rozrachunek
grzbiet schylić
by nastawić karku
kufle przeliczyć
w zadymionym barku
znosić codzienność
niezliczone trudy
rozrachunek zrobić
i oczyścić brudy
słowa zlane z potem
odejść w zapomnienie
zjednać czas z powrotem
gdzie czekają cienie…
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2006-11-14 00:07:40
Ten wiersz przeczytano 541 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.