w oczekiwaniu
ramiona splatam na giętkiej szyi
napawam pięknem nastroju chwili
w oczekiwaniu by uszczęśliwić
i życie nasze jeszcze ożywić
budzę pragnienia mocą wieczności
szukając uczuć, co namiętności
odejść kazały do zależności
ucząc pokory i uległości
dziś znów bezkarnie unikasz losu
i choć marzeniom, sprostać nie sposób
muszę się godzić z ucieczką czasu
ustąpić z drogi uniknąć razów
jak z pierwszym śniegiem szybko
stopnieją
czyste intencje szyte nadzieją
a me uczucia nadal istnieją
szkoda, że czasem wiarą zachwieją
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.