Rozstanie
Żoną miałaś być,
miał byc ślub.
A teraz kochasz innego
tamten nie wróci już.
Zadałaś mu ból
zmieniłaś go w proch
zbudziłaś w nim coś
tym czymś jest złość.
Rozkwita w nim smutek,
że stracił co zatrzymać chciał.
Odeszłaś tylko na krok
lepiej by było gdyby w siną dal.
Czy jeszcze się łudzi?
i czy ma nadzieje?
Czy zrozumiesz jego cierpienie?
i gdzie on myśli swe teraz podzieje?
Nie martwisz się o to
co mogło być wieczne.
Serce nie sługa
I rozum też już nie chce?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.