Rozstanie
Skoro budzenie
Ostroznie aby nie obudzic domow
Jeszcze spiacych po schodach
Kolyszac w dloni stukotem obcasow
Odchodzi
Nie wabi juz glosem
Kolorem nie odurza
Zapachem nie wieje
Poprzez liscie
Wiatr
Patrze w nieruchome okno
Zgasla twarz nocy
Poprzez chlod
Poprzez mrok
Uparcie
PRZED SIEBIE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.