rozstanie...
kolejny raz usłyszałam ,,koniec nas"
szczerze Ci sie przyznam ze czułam
zblizający sie kres
ale ciągle łudziłam że mylę się...
w rocznicę bicia serc oznajmiłeś
że nie kochasz mnie...
nie wiedziałam jak zachować sie mam
tylko z lękiem spojrzałam w oczy Twe
usmiechnąć chciałam się
nie pokazać Ci łez- oceanu bólu...
bo pragnę abyś na zawsze zapamietał
mnie uśmiechnietą...
zacząłeś przepraszać lecz na pożegnanie
przytuliłam Cię i wyszeptałam już jest
okey...
rozumiem, skończ przepraszać
przecież już wiem- nie kochasz
wiem nie wykorzystałeś mnie
nie chciałeś źle...
jest okey...
pozwolę odejść Ci bez scen
bo naprawde kocham Cię...
Przy Tobie czułam jaki świat jest
kolorowy
Przy Tobie ulatniały sie wszystkie
kłopoty
z Tobą znikał mój lęk i strach
już mi Ciebie brak...
Tylko ta szarość zwykłych dni
została mi...
Twoje ręce już nie dla mnie
Uśmiech już nie ten
Twoje usta nie połączą z moimi się...
...nawet nie wiesz jak wewnątrz
cała drżę kiedy na nasze zdjecia patrzę
... na fotografi zatrzymał sie czas
tam ciągle miłość bedzie w nas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.