Rozstanie
Siedzę sobie tak przy oknie,
myśli same rwą do wspomnień.
Sucha śliwa, pod nią ławka,
siedzisz blisko tak koło mnie.
Czuję bicie twego serca,
rumiankiem pachnące włosy.
Dłonie twoje w moich dłoniach,
i rosnący wciąż niedosyt.
A na niebie hen wysoko,
księżyc gwiazdy swoje liczy.
Jedną mi wskazujesz palcem,
nic nie mówię i ty milczysz.
Dzisiaj gwiazda już nie świeci,
ławka też się stała zbędną.
Zima śniegiem mokrym sypie,
szyby płaczą razem ze mną.
Komentarze (18)
Śliczny...
Wszystko, jak u mnie. Tylko u mnie nie ma śniegu.
Poruszające słowa pozdrawiam