Rozstanie Sonet
Taki mały eksperyment z sonetem w stylu Markiza de Sade.
Otępiała rozpacz wyzuta z wierności,
ze spuszczoną głową, w ciemnym kącie
siedzi.
Szał uniesień minął, z ulgą po spowiedzi
-
nic nie pozostało nam z naszej miłości.
Miłość zrozpaczona darła się jak
wściekła,
choć tolerancyjna - zdrady nie trawiła.
Przebudzona z pieszczot z rozkoszy
zawyła,
i zanurkowała na samo dno piekła.
Czarci już porwali duszę moją czarną,
na ustach po siarce mam szczyptę
niesmaku.
Nie ma przebaczenia, wstręt ją wnet
ogarnął
Uczucie opadło, niby płatki z maków.
Odchodząc widziałem swoją przyszłość marną
a ona krzyczała - wynoś się bydlaku...
I co?
Komentarze (18)
przejdzie jej jak kocha
Brawo na stojąco można bić po przeczytaniu tego
sonetu…
Pozdrawiam jak zawsze serdeczni i z uśmiechem, Ola:)
Pięknie go napisałeś
Eksperyment udany...
(bardzo)
+ Pozdrawiam
ja bym z głową zwieszoną odszedł
- chociaż Krakowa żal.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny sonet! Pozdrawiam!
dramatycznie mocno - sonent pięknie napisany jak
zwykle u Ciebie :-)
pozdrawiam
Dla mnie super
Miłego dnia
Witaj,
...a to że świetnie siedoskonalisz w tej formie...
Znowu zawadzę o szczerość /na moją nie Twoją zgubę/';
ja wolę tradycyjną tematykę sonetów.
Ale w tej nowoczesnej 'balii poetyki' wydaję się
archaiczna.
Ale chciałeś - pytałeś...
To moje zdanie nic temu utworowi w sensie twórczym nie
powinno ujmować.
Miłej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo wymowne.
Toksyczna miłość to była...
Promiennej niedzieli:)
Całośc mocna.
Zakonczyleś - co najmniej mocno. muszę jescze
poczytać- bo ja - impetyk - pogubilem pewnie treści,
al - od strony sonetowo - formalnej - to z uznaniem.
No - jesteś "dobry"!
przykro jak miłość kończy się takimi słowami :( Sonet
dobry. Pozdrawiam :)
Dramatycznie. Lepiej mi się czyta "Odchodząc,
widziałem swoją przyszłość marną," od "Widziałem już
odchodząc przyszłość swą marną ". Dobranoc:)