W rozszeptaniu
Lubię przedrankiem tę ciszę,
gdy ogród jeszcze w półśnie.
Wiatr lekko brzozy kołysze,
a niebo zamienia się
w łąkę błękitną po której
stado obłoków gdzieś gna.
Słońce promieniem rysuje
horyzont. W takcie na dwa
jaśmin otrząsa się z rosy.
Powój faluje i mknie
w pole. Dziewanna roznosi
złoto po ścieżkach. Na tle
świerków zaplata się wino -
najdziksze ze wszystkich win.
Lubię przedrankiem te chwile
zwyczajne, gdzie
ja i ty.
Zosiak
Komentarze (114)
Piękny obrazek.
95% życia i miłości to zwyczajne chwile. Trzeba się
nimi rozkoszować, bo życie jest krótkie....
Piękny wiersz.
Cudnie! Pozdrawiam :)
Dziękuję nowym Czytelnikom :)
Rozmarzenie. Pozdrawiam i głosik zostawiam ;) +
Zosiu, rozmarzyłam się dziś dzięki Tobie :)) I dobrze
się z tym czuję... Serdeczności :) B.G.
Romantycznie i poetycko.
Życzę samych udanych dni.
Przepięknie tak lekko i sprawnie ubierasz codzienność
w zachwyt ;)
Pozdrawiam serdecznie miłego dnia życzę
piękny i znajomy widok...
Brzoskwinka, dziękuję :)
to są wtedy te najpiękniejsze :)
Agnieszko, dziękuję :)
Mgiełko, już byłaś wcześniej :)
Dobrej nocy.
Zachwycający wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
Bo to są piękne chwile.Pozdrawiam
Dziękuję, Teresko :)