roztargniony kochaś...
takie tam głupoty na tym słońcu na działce przychodzą mi do głowy...
zakochał się był roztargniony
w pewnej młodej dziewczynie
- huraaa !...
wyszło mu z głowy że ma już żonę
i jak ma na imię
która...
jedna ma Basia
druga zaś Kasia
trzecia to Katarzyna
- weź tu spamiętaj
która jest która
prawdziwa jego dziewczyna
ta jest ładniejsza
tamta zgrabniejsza
następna bardziej obca
każda by chciała
na własność bez mała
mieć dziś własnego chłopca
a roztargniony
jak pomylony
wszystkie traktuje jak żony
miłość oślepi
przepiękne panie
tu niejednego
- a może lepiej
trwać już w tym stanie
...udawać roztargnionego /..?!../
Komentarze (15)
ha ha -podoba mi się
No nie mogę... autobiografia? :) Muszę się trochę
zemścić za te groszówki. Baardzoo podoba mi się styl
pozdrawiam.
Podoba mi się ten wiersz
oj ten roztargniony może rychło zupełnie pamięć
stracić, od przypadkowego uderzenia łopatą ;-)
Tak to jest - ech ci zachłanni mężczyźni :)
miłość ma wiele twarzy,,,pozdrawiam :)
Masz rację, lepiej dla niego pozostać wolnym.
Fajny, zabawny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie. Za mocno roztargniony i nie rozpoznaje żony.
Pozdrawiam.
Wiersz mi się podoba.
Podejście peela diagnozuję jako udar słoneczny ;)
Podrawiam :)
W roztargnieniu zapomniał która to już żona:))) Dobre
sobie. :)
a to ci spryciarz:)widać że rozpalony tym słońcem.
"trwać już w tym stanie
...udawać roztargnionego"
Jak najbardziej i nic nie zmieniac .
ps.
W slowie "rroztargniony" masz dwa r.
To blad czy celowe dzialenia roztargnionego?
Nic w tym złego...
(dla roztargnionego)
+ Pozdrawiam
Czyżby miłość nie jedno miała imię?
Pozdrawiam Ryśku
Kochaj wszystkie dziewczyny, bo ona zasługują na
miłość
Miłego")