...Rozważanie...
...kto czytał wie...posłużyłem się słowem, jak narzędziem...służąc miłości...
"Łódź zwana słowem
zawozi mnie mnie na tą Wyspę...by pisać
Miłość...Ja i Ty jak dwie szyny kolejowe
zachowujące
tą samą odległość tak i my wszyscy z
zasadami narzuconymi...przez nas
samych...Miłość a miłość...to jak
różnica
między oglądaniem filmu pornograficznego
a
uprawianiem seksu...zwiedzać piękne
miasto
a poznać naprawdę co się w nim dziej,
wpaść
do baru na rogu ulicy, przejść małymi
uliczkami...oto jest Miłość, nic a jakże
dosyć..."
...dla Nas samych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.