rwijmy szaty
Rwijmy szaty
Niepotrzebne już
Bo i po co
Odkrywam siebie samemu
To tylko bezwiedne ciało
Myśli są ważne nie ono
Jestem nikim
Byłem nikim
I zostanę w tym
Wszystkim sam
Kto mnie otacza
Fałsz i obłuda
Skrywana pod uśmiechem
Rozmazanych nijakich
Zdań i słów
Nowych nadziejni szukanych
Pustych doznań szablonów
Zapytanych już nie ma
Odeszli szlakiem
Niewiedzy, zagubionych
W tysiącach marzeń
Niczym głupawe
Instynktem pchane robaki
Na cóż to wszystko
Co mi da prawda wyznana
Uciekam przed nią, ale
Dokąd uciec przed własnymi myślami
Ucieczki przed nimi nie ma
A może jest…
T.O.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.