Rycerze z rozwianym włosem
Ruszyli... Pobiegi w stronę mroku
Rycerze zapomnianych krain
Gotowi, prężąc się do skoku
Na znak tylko czekali
By oddać swe życie za sprawę
Bali się... lecz w oczekiwaniu stali
Kierując się serc głosem
Z lat wczesnych wojenna strawę
Znali, i czuli krwi żelazisty smak
Marzyli, Rycerze z rozwianym włosem
Gardzili życiem, gdzie miłości brak....
Skoczyli, przez góry i lasy
Ku przeznaczeniu, byle szybciej
Ku śmierci, ku roztrzygnięciu
Jak dawnymi czasy
Walczyli, słabli, parowali coraz wolniej
Złamał się duch, lecz pozostała gorycz
Trzymająca w walce, nie ulegająca
napięciu
Umierali, z uśmiechem na ustach
W mrokach pustyni zagłady
Godnie, szlachetnie, bez żalu
Smutne oczy gasły na równinach
Które pokrył mrok
Lecz pozostaje w pamięci
Ten obraz wspaniały
Poświęcenia, dobrych chęci
Z mroków wyszło światło
Ocalili tysiące,w legendach pozostali
Chociaż ich samych już brakło
Rycerze z rozwianym włosem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.