Rzeka wspomnień
Po prostu dla Ciebie...
Zrzucasz mnie z krawędzi
pomostu rzeczywistości.
Tonę w rzece wspomnień,
nabieram je w usta,
duszę się nimi... Tonę...
Spadam na dno
otoczona przez obrazy,
w uszach dźwięczą słowa,
strzępki muzyki, odgłosy znikąd...
Nie mogę ich złapać,
nie mam już sił.
Ciągle spadam w dół...
Kalejdoskop barw,
gra świateł,
parada dźwięków...
Nagle czuję w szyi ból...
Czyżby to śmierć złapała mnie w sidła?
Zaciska dłonie
w czarnych rękawiczkach
na mojej jasnej skórze?
Sięgam w tył, za siebie.
chcę dotknąć mistrzyni...
Pustka...
To nie są dłonie...
To rosną mi skrzela,
oddycham swobodnie,
przesiąkam tym, co jest wokół...
Dostosowuje się,
widzisz?!
Nie utonę w cząstkach siebie,
ciebie,
nas...
Na złość tobie
będę pływać wiecznie...
...nikogo nigdy już nie spotkam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.