Rzekła przyjacielu
Na myśl o Bożenie
odczuwam mrowienie
suchość ust
rąk drżenie
i już
a myśleć tylko o niej
mogę nie inaczej
od innych myśli
stronię
raczej
nie chodzę chwilami
choć słychać krok
unoszę się mgłami
i skręcam w bok
bez celu
błądzę jak wielu
w niedosycie
rzekła przyjacielu
brzmiało obficie
lecz za mało.
autor
marcepani
Dodano: 2008-12-03 17:59:54
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Bez Bożeny życie nie ma celu.No cóż to prawdziwa
miłość.
Ciągły niedosyt zatem... Tak bywa... wiersz w dobrym
stylu.
Przyjdzie na to czas,przyjdzie czas,ale rozszyfrować
musisz..Byle szło po myśli i jak najciekawiej i tylko
jak dusza zapragnie-to nastanie pokój i ład,a wierszyk
ładny i dobrze się czyta..powodzenia
Ciekawy układ wiersza. Niby nieregularny, a świetnie
się czyta.
Choć obficie, lecz znacznie za mało.Znam to
uczucie.Ciekawie napisany wiersz:))
Czasami kochamy kogoś bardzo,ale nie potrafimy mu tego
okazać. Wiersz czyta się lekko i rytmicznie.Forma
wiersza bardzo dobra.Ciekawa puenta wiersza.
pięknie o uczuciu,którego jest zbyt mało... świetny
wiersz,można go czytać i czytać i wcale się nie
nudzi....;)
Piękny wiersz z uczuciem.
Na myśl o mojej imienniczce, miło : )
Ciekawa treść , czytasz i czytasz i nie chcesz
przestawać :))
...w niedosycie moj umysl i cialo - piekny milosny
wiersz o uczuciach i rzeczach tak ulotnych jakie ona
nam daje:) pozdrawiam