Sama nie wiem dlaczego
napiszę tobie kolejny wiersz
zostawię go na parapecie
z grymasem pójdę na spacer
spotkam samotne koty
i goniące się śmieci
jak powtarzalny rytm
wtopię uśmiech w szarość bruku
ciągle ten sam hałas miasta
gdy znajdą mnie wysuszone kartki
zatrzymam ich dotykanie
z wiatrem
po raz kolejny przyniosę puste ręce
i mokre oczy
Komentarze (7)
Luizo, udało Ci się stworzyć niesamowity nastrój
smutku. Koniec wiersza jest tak nostalgicznie
zachwycający.
Witam. Napisałaś bardzo ciekawy wiersz, bardzo dobrze
zrealizowałaś temat. Bo właśnie o to chodzi, że całą
treść należy dostosować do wybranego tytułu, także
trafnie zdecydować, co to za klimat. Twój wiersz
faktycznie dogłębnie przenika poczucie smutku,
zmartwienia. Nie jest to wesoły utwór. No, ale cóż,
nie wszystko to co piękne jest wesołe:). Ja sama też
często idę, i wracam zapłakana, mijam różne rzeczy,
takie na przykład, jak ty wymieniłaś. I mnie ogarnia w
swych kleszczach nieszczęśliwa miłość, tęsknota, żal,
ja często płaczę ostatnio, i w ogóle jest mi smutno.
"Jakżeż bardzo cierpi ona! Miłość jej
nieposkromiona..." to ja:) Pozdrawiam
kolejny wiersz , który nie dotrze do
adresata...wzrusza za to czytelników
smutek samotny spacer i otaczająca szarość...znam to
uczucie...zajrzyj w głąb siebie poczujesz
ulgę...pozdrawiam.
bardzo smutny wierszyk o niespełnionych zamierzeniach,
jednak to tylko chwila która sprowadza do myslenia
po raz kolejny przyniosę puste ręce
i mokre oczy - dobre to - mnie się podoba ta stała
chęć pisania
Tyle trzeba wycierpieć, żeby dorosnąć duchowo,
pozdrawiam:)