Samo zycie
opowiadanie gwarowe
SAMO ZYCIE.
Przybacujem se choćkie, jako to
bywało, kie dzieci były malućkie. Wtej to
mi nie było do śmiechu, ale dziś...
Robiełak wtej w Skole na Skibówkak.
Papierów do załatwienio moc... Zawsek
godała ze wolałabyk grabić siano jako
siedzieć
za biurkiem ino coby mioł fto za to
płacić... jesce w lecie kie
słonecko cieplućkie i śpiewy ptosków i woń
z lasu i od skosonej
świezo trowy... Wtej Asia moja córecka z
koleżankom wpadła do biura z holofem mamo
sowoj nos kany wartko bo mnie góni Rafał,
mamo ratuj... Ka wos sowom kie ni ma ka bo
biuro malućkie, wleźcie pod biurko i
siedźcie cicho. Za kwilke ftosi puko do
biura i wchodzi mały Rafał z drugiej klasy.
Dzień dobry pedzioł i stoi... co fces pytom
sie go. Ja mam sprawę do Pani tylko nie
wiem jak to załatwić... i spuściył głowe.
Godoj prędko bo zaroz będzie koniec
przerwy.
Chciałbym żeby się pani nie martwiła...
jak pocałuję Asię to się z nią napewno
ożenię i spuściył głowę. Śmiech o mało mnie
nie udusiył, ale przecie to była bardzo
wozno sprawa, a Asia co na to pytom się
go... ona ucieka. Zadzwoniył dzwonek na
lekcje i Rafał wypod z biura. Z pod biurka
wysła córka i godo widzis mamo, widzis i co
jo mom teroz zrobić.
Komentarze (21)
Uzupełnienie komentarza: Nadmieniam,że łąka nie jest
wcale równa. Ma dołki i kopce kreta.... Hi ho...
Jurek
Spryciarz ten Rafał a Ty nieźle mu odpowiedziałaś. A
tak nawiasem mówiąc - ostatnio sam jeden wygrabiłem
łąkę na naszej działeczce, po jej skoszeniu kosiarką
spalinową. Kosiłem wspólnie z żoną. Łąka ma ponad dwa
tysiące metrów. Snopki ułożyłem sam.
Miłego,
Jurek
Czy ten Rafał jest może Twoim zięciem?
Dorosłym wydaje się, że dzieci nie maja problemów, a
tu proszę, sprawa matrymonialna.
Dziecięce wielkie problemy :)
Fajne, ciepłe opowiadanie..
Pozdrawiam serdecznie :)
:)
:)
no wszystko mi się w tym smyku podoba: szczerość,
otwartość, wola- ale i na Tobie skorusko zrobił, jak
widzę, wrażenie, że go tak ciepło pamiętasz:))
o tak to rzeczywiście samo życie.
pozdrawiam :)))
Fajne masz wspomnienie, ale mnie ciekawi, czy w końcu
Asię pocałował, bo to chyba było dość dawno:)
Pozdrawiam z usmiechem:):):)
takie wesołe wspomnienia o naszych dzieciach na długo
zostają w naszej pamięci :-)
pozdrawiam - miłego dnia :-))
bardzo miłe wspomnienia, pozdrawiam
Usmiechnelas od ucha do ucha wspomnieniami, skoruso:)
Pozdrawiam:)
Rozbroiłaś mnie, chociaż dziś od rana smutno, to
zdołałaś wywołać u mnie uśmiech, dziękuję Ci za to
:):))))))
:)) Fajne wspomnienia.
Pozdrawiam, skoruso.
absolutnie rozbrajające wspomnienie i tak żywo opisane
, że czułam się jakbym tam sama była :-)