SAMOBOJSTWO
a kiedys tak bardzo chcialam to zrobić kiedyś...
kolega
tylko kolega
tak się teraz mówi
koleżanka
zakochana
po nocach niewyspana
oczka czerwone spuchnięte
przepełnione miłością
żalem
niezdecydowana
przepelniona stracham
oczy podnosi ku górze
podnosi wysoko
aż do nieba
wchodzi
staje
rozmyśla
o nim
o życiu
i
NIC
stoi
nie może się ruszyć
strach przeszywa ją od srodka
w jej sercu zapada decyzja
zdecydowana
staje
oczy opadają na dól
już jest gotowa
NIE!
nie moze
płacze
z bezsilnosci
płacze
bo żyje...
KRISTIN@
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.