Samotna
Samotność coraz bardziej zagłebiałą sie w
niej
dziwne uczucie przenikało jej ciało
jak promienie słoneczne wnikające do
kwiatów.
Jej spojrzenie na ludzi zmieniło sie
Nie pochamowana siła ciągła ją za sobą
Zamykając drogę do ludzi i świata
Smutek który tak bardzo widoczny był na jej
twarzy
Przesadzone nadzieje zmierzające ku
nicości
Jej ciało wiło sie jak wąż na pustymi nie
mogąc znaleźć sobie miejsca
Wściekłość z powodu braku szacunku dla
samej siebie
Zamknieta w swoim świecie zbudowała mur
rozpaczy
Światła kierujące jej
sercem..przygasły..
Została tylko ona ..sama dla siebie w morzu
pustych serc
Usmiech już dawno zniknął z jej
twarzy...
Oczy pozostały bez wyrazu..straciły dawny
blask.
Nie ma juz nic..jej słowa owite goryczą
Czuła to...czuła tą samotność która tak
bardzo goiła zranioną dusze
urażone ambicje..wypływały z niej jak krew
z rany
Nie pochamowane łzy ..leciutku spływały po
jej twarzy
Bezsilność.. i siła z która rzuciła sie w
głebie żalu..
Zawsze szczęśliwa..nie pohamowanie
radosna..
Zgasiła słońce w swoim sercu
czekając na powiew wiosennego wiatru
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.