SAMOTNE GWIAZDY
W naszym innym starym świecie,
Samotni jak gwiazdy
zalani wieczorem
oczy mamy za szkłem zamydlone pozorem...
Jednym szeptem,
cichym w kącie skowytem zaszyci
jak dziury, puści o świcie...
Krzykiem i śmiechem
dziwnym krokiem
gnamy do przodu
i chyba można powiedzieć, że między nami
od lat
więcej niż ciepła w nas lodu...
Aniołom pomarzły aż skrzydła
któż dłużej by przy nas wystał...?
Uciekł nam pociąg do wolności,
każdy z nas zmienił tory,
miejsca
przedmioty,
popalił za za sobą mosty...
Więc...
na nic zaklinać, czarować uczucia
gdy w księdze brakuje kart,
smutne są słowa na koniec, gdy
powiesz przed sobą sam,
że lat tylu przeżytych nie był warty twój
czas.
A miłość co kiedyś w nas była
zniknęła za szyb ciemnych granicą,
za nami samotne gwiazdy,
już więcej nam nie zaświecą.
rzominęły się dwie drogi....
Komentarze (5)
Czuję dojrzałość, dotarłaś do odbiorcy, pozdrawiam:)
Czytając - przenika chłód..Nieodwracalność..Faktycznie
się "rozminęły".. M.
Podoba mi się wiersz, i co najważniejsze trafia" do
mnie, przyjemnie się czyta, pozdrawiam.
Bardzo wyrazista treść...znalazłam odrobinę swoich
myśli u Ciebie.dziekuję...
Klimat wiersza smutny i pesymistyczny, treść bogata w
znaczenia...bardzo mi się podoba. Pozdrawiam!