Samotne święta
Na dworze deszczyk popaduje sobie
Ja patrzę w okno i myślę o Tobie
Koraliki deszczu po drucie płyną
Łączą się w kroplę, spadają i giną.
Nasza miłość też ginie, kiedyś taka
wielka
Dziś tak malutka jak ta kropelka.
Nie myślałem nigdy, że nasze uczucie
Spłynie tak szybko jak deszcz po drucie,
Zginie przepadnie gdzieś w kałurzy na
dnie
Na zajutrz rano wiatr ją osuszy
Czy wspomnienie o kropli kiedyś nbas
wzruszy?
Czy kropla warta jest wspominania jak
przetrwać potrafi tylko do rana?
Nie walczy z wiatrem, szybko sie poddaje
Woli wyschnąć, przeminąć...
Niż trwać i kochać dalej.
Komentarze (1)
T o chyba nie była prawdziwa miłość...+