Samotność
strach układa smutne historie...tak bardzo się boję powtórki z kiedyś...boję się...ale to tylko strach...
Jeśli chcesz zniknąć, to zrób to po
cichu...
Nie trzaskaj drzwiami wychodząc,
pozwól mi dalej śnić, że nie jestem
sama...
Spakuj w swój plecak wszystkie te słowa,
wszystkie obietnice,
wszystkie uśmiechy i gesty,
sprzątnij dokładnie w moim życiu,
zabierz wszystko, co twoje, wszystko, co
przypomni o tobie...
Tak będzie lepiej, tak jakby nikogo nie
było...żadnych łez, żadnych
smutków...wyczyść każdy kąt, zabierz
zakurzone wspomnienia szczęścia, zabierz to
wszystko, zabierz...
Znowu przyszła samotność...
"Nie domknąłeś drzwi do cholery??"
Wśliznęła się do mojego życia,
wypełnia je...jest i znowu sama,
ja i cztery ściany...usta już na nic się
nie przydadzą, a serce lepiej uśpić,
wyrzucić....
"Bo co z tego, że świeci słońce skoro nie masz nikogo, z kim mógłbyś zachwycać się jego pięknem...?"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.