samotność
uciekniesz w myśli jej czasami
przytulisz ją,
uściśniesz
horyzont słów zakończysz przy niej
pofruniesz dalej ku ptaków szrości
rozbłyśnie oko Twoje dumne
gdy zerwiesz z nią uczucia lęk
samotność...
głebiny czarnej chusta zwiewna
obmywa umysł i ciało twoje
nie liczy się z uczuciem
ani słów pięknem
i czeka tylko na chwile słabości
by wciągnać Cię do swego domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.