Samotność
Za oknem już noc zapada,
a ja siedzę w pustym pokoju,
wokół mnie cztery puste ściany
i ogromna pustka wszędzie.
Pustka,która przenika mą duszę.
W tą noc szukam ujścia w marzeniach,
marzeniami wciąż żyję.
Lecz życie nasze jest krótkie
jak chwila,która wnet minie.
A ja chcę przecież żyć na jawie,
znaleźć kogoś bliskiego
kogo mógłbym pokochać.
Lecz wokół mnie hermetyczna powłoka
trzymająca mnie w mych marzeniach.
A ja krzyczę
N
I
E
!
Muszę zebrać się w sobie
by przebić tą powłokę,
spojrzeć na świat szeroko,
stwierdzając,że wreszcie żyję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.