Samotność doskwiera
Zostałam sama ze swoją miłością,
tylko ja i cztery ściany,
było tak pięknie przez tak długi czas,
lecz zostałam sama.
Kochałeś mnie, przysięgałeś wieczną miłość,
planowałeś zaręczyny, ślub, dzieci, dom w
przyszłości...
Obiecywałeś wiele,
lecz nie dotrzymałeś słowa...
Przepraszałeś mnie lecz to były puste
słowa...
Zakończyłeś naszą miłość, zerwałeś
wszystkie plany, zapewniałeś, że nigdy nie
powrócisz...
Gdy znalazłam pocieszenie w innych
ramionach, wypomniałeś mi w chwilach
słabości...
Potem znów zacząłeś mieszać w moim sercu i
głowie.
Raz mówiłeś, że mnie kochasz i chcesz
powrócić, lecz po chwili zmieniałeś
zdanie.
Bawiłeś się mną tak przez jakiś czas, lecz
długo nie wytrzymałam i kazałam Ci
zdecydować.
Wybrałeś wolność mimo wszystkich wspólnych,
cudownych chwil.
Teraz masz inną, o mnie szybko
zapomniałeś.
Już nic mi nie pomoże.
Nikogo nie pokocham tak jak Ciebie, Tak
bardzo chciałabym zapomnieć, lecz nie
potrafię..
Ty dalej ranisz mnie.
Samotność mi nie pomaga, noc nie daje spać.
Moje serce tęskni, lecz Ty już nie
powrócisz...
Dla dla osoby która wciąż rani mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.