Samotny czas
Biegnę wskazówką czasu do miejsc
przeszłych
odwracam bieg chwil wołanych echem
stłumiony zegar wiruje szałem wspomnień
zatrzymany pęd przebytych niemych dni
i tylko tam ówczesny byt razem my
z wolna nadciąga wyśniona noc
ta pierwsza namiętnego styku dusz
w kolorze gwiazd lśniące ciała dwa
ich marzenia wiecznego szczęścia
by trwać upojnie razem żyć
przyszedł dzień rozdzielił bliskość serc
w słońcu gdzieś schowany los
tajemnica zgubionego istnienia
wiatrem i deszczem przebyłem świat
nie odnalazłem nas nie zatrzymam snu
wracam w rzeczywisty samotny czas.
Komentarze (4)
Piszesz tak samo świetnie...jak wczesniej :)))
Czy potrafisz odwrócić bieg chwil? możemy tylko
wsłuchać się w echo, ale czy potrafimy je dogonić?
Śnimy sny, które w naszych marzeniach są
realne....tylko dla nas. ...ich marzenia wiecznego
szczęścia by trwać upojnie razem żyć. Gdyby zabrakło
nam marzeń stalibyśmy pustynią, na której tylko
rozwiany pył wciskający się w serce... nie zatrzymuj
snu, choć po nim zostanie samotność. Może kiedyś
odnajdziesz w niej oazę...
Bardzo podoba mi się Twój wiersz. Pozdrawiam
choć nie odnalazłeś,dobrze że spróbowałeś
szukać...zawsze warto
Coz moge powiedziec hmmmmmm chyle czolo przed
Toba...ze Ty tak pieknie napisales o rozstaniu...nie
każdy tak umie...w wierszu ukazales ciut swojej
pieknej duszy...