samotny pokój
i znów jestem w tej sypialni
u van Gogha
siedzimy na surowych krzesłach
i rozmawiamy
on z obciętym uchem
ja z czym innym
pod ścianą łóżko zasłane
podziwiam ten jego porządek !
jakby nikt tu nie mieszkał
pod oknem mały stolik
z miską na wodę
dzbankiem
ręcznik na gwoździu
nic zbędnego
zamieciona podłoga
okno przykryte czymś
tak, że nie ma dnia
ale, czy jest noc ?
jest to wnętrze
ascetyczne, czyste
wyizolowane
siedzimy w milczeniu
i krzyku kolorów
które są ponad czasem
nie rozmawiamy ze sobą wcale
nic o sobie nie wiemy
nie widzimy się
nikogo tu nie ma
autor tego obrazu oszalał
i siedzi w szpitalu psychiatrycznym
ten pokój, samotny
to jego zamknięty wiersz
Komentarze (18)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny! Marto niezmiennie z podziwem :)
Pozdrawiam
Piękny osobisty obraz...myślę że niejedna osoba ma
taki pokój na drodze życia.pozdrawiam.