Samotny wieczór
W takcie wieczoru na nic się już nie
czeka
czeka się dzwonka co u drzwi zabrzęczy
smaga się myśli, te bliskie i z daleka
myśl wieczoru w zamkniętej srebrnej
obręczy
Może jutro nadejdą goście widziani jako
mili
wyciągnę się ku nim radosne w oczekiwaniu
ręce
tak jak stoję, gdy przyjdą do nich wiatrem
popędzę
będę rad by u mnie długo, wiecznie gościli
Ranek tak jak noc, zafrasowany stoję w
oknie
spogladam melancholia na stojące w ciszy
drzewa
wyjdę na oścież, na wprost niech mnie świat
dotknie
samotność od dzieciństwa mi mocno doskwiera
Po co się martwić, z kąta do mnie głos
woła
nie miałeś Bolesławie dojść otwartych
źrenic
jeszcze masz czas by wyjść z samotnego koła
by wszystko na lepsze w swoim życiu zmienić
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl/
Komentarze (4)
Miłego dnia Bolesławie:-)
Ładnie rozmarzony.Pozdrawiam
Pięknie napisany serdeczności
Samotnośc ...ciężko znosic ..pozdrawiam Polisia ..