Sąsiadka
Boże !!!
Znów do Ciebie piszę, znów mam
pretensję.
Jak Ty ze mną wytrzymujesz? Ale ja mam
misję...
Trochę poprzeszkadzać,pomarudzić zdrowo.
Złożyć skargę na sąsiadkę.Powiedziała do
mnie"krowo" !
Cóż za uprzejmość!Maniery biją po
oczach.
A ona bierze prysznic,nawet sprząta po
nocach!
I ostatnio psie zęby w łydce miałam.
Myślałam,że przykazanie złamię,tak zdługo
czworonoga szukałam.
Jak znalazłam,bęc!Mój ogród mi skopał.
Jeszcze jej syn mojemu w kosza dokopał!
A kochany powiadał:zostaw,kobietę
pokara.
Ha!I masz!Boli ją jak ukąszenie komara.
Po cukier do mnie z żądaniem przyszła.
Na noszach raczej niesiona,niż wyszła.
Nie moja wina,że sie pchała,
na mokrej podłodze mi zamachała.
Jak upadła to już zdrowo
po dzisiejszym ma miarowo.
Już omija mnie szerokim łukiem.
Chyba nie chce znów spaść z hukiem.
Syn z syneczkiem się odzywa.
Tak to już w sąsiedztwie bywa....
13. To już pięć miesięcy razem. Wiersz strasznie przyszłościowy :)
Komentarze (6)
sympatyczny motyw sąsiadki :) hihi
...nie ma to jak sąsiadka.....soli pożyczy ,,,plecy
umyje ..i niech sto lat żyje....ciekawie wprowadziłaś
temat
przyszłościowo .. niezle...i z humorem))
O sasiadach, ale z humorem... super!
Słusznie powiadasz...bywając na Forum trzeba żyć z
sąsiadami jak w realu :)Miej spokojną noc;)
a rozgadalaś się w tym liście, czy się Bóg połapie?
lepiej niech sprawi, by się to nie powtarzało i
przyszłości nie miało.